Mapa strony

Ponidziański step

Jedną z roślin objętych ochroną czynną, w ramach projektu Life+ „Ochrona przyrodniczo cennych siedlisk na Ponidziu”, jest ostnica Jana. Po uzyskaniu zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pracownicy projektu pobrali nasiona w terenie i posiali je w specjalnie przygotowanym miejscu. Nasiona zostały pobrane z podnóża garbu pińczowskiego, gdzie od czasu plejstocenu powstały najstarsze na Ponidziu stepy. Mimo upływu czasu i zmian w klimacie fragmenty tej formacji roślinnej można znaleźć tutaj nadal. Rośnie ona na słonecznych i suchych (przeważnie południowych) zboczach z małą ilością wody, na glebie o odczynie zasadowym, tylko w nielicznych miejscach w Polsce.

 

Na garbie występuje blisko 200 różnych gatunków roślin. Jednak w chwili obecnej uwagę obserwatora przyciągają właśnie ostnice. Spośród innych gatunków traw wyróżniają je bardzo dekoracyjne kwiatostany. Te niezwykłe trawy rosną najczęściej w dużych kępach. Mają wysokość około 1 m i kwitną w końcu maja, więc właśnie teraz możemy je zobaczyć. Przepiękne białe kwiatostany w formie wiechy mogą osiągnąć nawet do 30 cm. Niestety, rośliny te coraz rzadziej występują w formie dzikiej.

Szczególnie teraz, gdy wreszcie możemy po okresie pandemii wyrwać się ze swoich czterech ścian, a niekoniecznie mamy możliwość pojechać w daleką podróż, zachęcam mieszkańców regionu do przemierzania naszych małych ojczyzn. Ostnice najlepiej jest obserwować tuż przed zapadnięciem zmroku. Można wtedy zobaczyć, jak długie białe kwiatostany stają się czerwone od promieni zachodzącego słońca. Delikatny wietrzyk, kołysząc łanami ostnic, sprawia, że czujemy się niczym w bajce. Zachodnia część garbu, a dokładniej okolice rezerwatu Skowronno, to miejsce szczególnie cudowne i romantyczne.

To właśnie tutaj, na Ponidziu, można sobie wyobrazić, co czuł Adam Mickiewicz, pisząc na obczyźnie o Stepach Akermańskich i porównując je do kołyszących się fal oceanu.

Henryk Sienkiewicz umieścił jedną z części trylogii o „Przygody Pana Michała” właśnie na stepach. Oglądając film, będący ekranizacją dzieła, słyszymy słowa piosenki: „W stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz…”. W takich właśnie wysokich trawach mogli kryć się Tatarzy szykujący się do ataku. Możemy wyobrazić sobie ogrom tej formacji roślinnej i pożałować, że Ponidziański step jest tak niewielki.

Obserwując piękne rośliny w terenie, każdy z nas na pewno niejeden raz musiał walczyć z pokusą zerwania ich i zabrania do wazonu, zasuszenia lub przekopania do własnego ogródka. Przypominam, że za zniszczenie rzadkiej rośliny objętej ochroną grozi kara. Jeśli jesteśmy prawdziwymi miłośnikami piękna przyrody, zrozumiemy, iż zrywanie tak rzadkich gatunków bardzo szybko doprowadziłoby do ich całkowitego wyginięcia.

Ostnica Jana coraz częściej staje się przedmiotem zainteresowania działkowców. Trzeba jednak zakupywać sadzonki w sklepach ogrodniczych. Jest nietrwała i trudno się ją uprawia, ponieważ jest wymagającą rośliną pod względem warunków atmosferycznych, składników odżywczych gleby oraz zabiegów agrotechnicznych.

Ostnicę sadzimy pojedynczo, gdyż jest bardzo wrażliwa na działanie roślin konkurencyjnych i może się nie utrzymać. Optymalna odległość między jedną, a drugą kępą powinna wynosić od 4 do 5 metrów. By można się cieszyć jej pięknem w fazie kwitnienia, już wiosną każdego roku musimy zadbać o to, by miała pod dostatkiem składników mineralnych. Dawka nawozu musi być optymalna – przenawożone rośliny mogą być zbyt wybujałe i w efekcie zacząć „łysieć”.

Najczęściej ta roślina jest wykorzystywana do obsadzenia skalniaków i skarp, gdzie stanowi piękne tło dla innych gatunków. Szkoda tylko, że można ją podziwiać przez tak krótki okres. Potem możemy się nią cieszyć już tylko na zdjęciach naszych rabat i z nostalgią oczekiwać kolejnego okresu wegetacyjnego.